Autyzm a integracja sensoryczna.
Zaburzenia, które są charakterystyczne u dzieci autystycznych, bywają często uwarunkowane neurologicznie. G. Doman i C. Delacato uważają, że „dzieci te nie są psychotyczne, lecz mają uszkodzenia mózgu. Uszkodzenia te są przyczyną zaburzeń percepcji, tak więc obraz świata zewnętrznego podczas drogi z receptorów (oczu, uszu, skóry, języka, nosa) do mózgu ulega zniekształceniu. Nieodpowiednie zachowanie jest próbą naprawienia uszkodzonego układu sensorycznego” (Zabłocki,1998,s.165).
„Ze względu na uszkodzenia mózgu, praca kanałów sensorycznych może zostać zakłócona na jeden ze sposobów:
Nadwrażliwość – kanały sensoryczne są „zbyt otwarte”, więc do mózgu przedostaje się zbyt duża ilość bodźców, by mógł się z nimi uporać.
Biały szum – nieprawidłowe działanie w kanałach sensorycznych powoduje, że wytwarzają one własne bodźce, zatem przekaz płynący ze świata zewnętrznego jest zakłócony lub w skrajnych przypadkach niedopuszczany do mózgu przez szumy panujące w układzie”. (Delacato,1995, s. 90).
Zdaniem C. Delacato takich zachowań nie należy nazywać autyzmami, lecz sensoryzmami, ich powtarzanie jest ze strony dziecka próbą naprawienia uszkodzonych kanałów sensorycznych. Oznacza to, że dziecko samo próbuje się wyleczyć. Niestety wszelkie próby leczenia się i naprawiania odciągają uwagę dziecka od rzeczywistości, ale pozwalają mu na przetrwanie w normalnym świecie (Delacato,1995,s. 90 ).
Wiele zachowań dzieci autystycznych powinno być dla nas informacją od dziecka. Wnikliwa jego obserwacja pokaże nam, które jego kanały sensoryczne są uszkodzone, a wtedy będziemy mogli pomóc dziecku w ich naprawie, dostarczając mu przez dany kanał odpowiednie doświadczenia i bodźce (tamże,s91). Temat związany z zaburzeniami integracji sensorycznej szerzej został omówiony w następnym podrozdziale.
Czucie u osób dotkniętych autyzmem może mieć różny poziom: od podwyższonego do nadmiernie obniżonego, może też występować interferencja sensoryczna, a wszystko to sprawia, że osoba taka ma kłopoty z prawidłowym przetwarzaniem docierających do mózgu sygnałów czuciowych.
„Występujące zaburzenia sensoryczne mogą wyjaśnić, dlaczego niektóre osoby autystyczne dziwnie reagują na sytuacje, które nam wydają się zupełnie normalne. Niektórzy są na przykład „dotykowo defensywni’’ i starają się unikać wszelkich form kontaktu fizycznego. Inni natomiast wykazują nikłą wrażliwość na dotyk czy ból” (Randall, Parker,2004,s.96-97). Problem nadwrażliwości ma olbrzymie konsekwencje dla procesu uczenia dzieci z autyzmem, ze względu na analizowanie przez nie tylko wybiórczych cech przedmiotów i „odmawianie” poznawania pozostałych cech (np. dotykanie jedynie wybranych struktur materiału). Przykładem jest preferowanie przez dziecko przedmiotów gładkich z całkowitym pominięciem, a nawet odmową dotykania innych struktur. Innym typowym przykładem nieprawidłowości sensorycznej jest nadwrażliwość słuchowa. Z badań wynika, że około 40% dzieci autystycznych doświadcza jakiegoś rodzaju dyskomfortu w zetknięciu z pewnymi dźwiękami. „Dzieci autystyczne na ogół zasłaniają uszy rękoma, a nawet objawiają agresję na dźwięk odkurzacza czy silnika autobusu. Może zdarzyć się i tak, że dzieci są podejrzewane przez swoich rodziców o upośledzenie słuchu, gdyż wydają się w ogóle nie reagować na dźwięki otoczenia” (tamże,s.97).
Węch, zmysł, który jest jednym z najsłabiej poznanych zachowań się dzieci autystycznych. U dzieci autystycznych może występować nadwrażliwość nawet na najbardziej znikome zapachy, mogą mieć bardzo małą wrażliwość na zapach, co objawia się tym, że np. uwielbiają przebywać w ubikacjach lub obwąchiwać ludzi i przedmioty, albo też mogą odczuwać „biały szum”, tzn. stale odczuwać jakiś zapach.
Smak czujemy za pomocą języka. Dzieci dotknięte autyzmem, które są „nadwrażliwe smakowo, używają do próbowania jedzenia koniuszka języka i zwracają uwagę na słony i słodki smak jedzenia bądź jakichkolwiek przedmiotów. Te zaś, które mają obniżoną wrażliwość w tym zakresie, używają raczej boków i tyłu języka, odbierają więc smak gorzki i kwaśny. Dzieci cierpiące na biały szum mają tendencję do stymulowania i ssania boków i tyłu języka, odbierając głównie smak gorzki i kwaśny” (Delacato,1995,s.118).
Wzrok, to zdaniem wielu naukowców jeden z najbardziej wykorzystywanym kanałów sensorycznym przez człowieka. M, ma on też największy, spośród wszystkich zmysłów, zasięg działania. Jesteśmy w stanie zobaczyć coś, co jest oddalone od nas o kilka centymetrów, jak i daleko, jak gwiazdy w kosmosie.
„Do mózgu dziecka autystycznego, cierpiącego na nadwrażliwość wzroku, dociera zbyt dużo bodźców. N; nawet mały pyłek kurzu może przyciągnąć jego uwagę. W przypadku zbyt niskiej wrażliwości bodźców tych jest za mało, stąd wiele rytmicznych ruchów ciałem, szczególnie wykonywanych w odpowiednim ustawieniu względem źródeł światła. O wzrokowym białym szumie świadczy miarowe dotykanie powiek lub ich silne poklepywanie, (…) sprawia to, że obraz stale się zmienia, jak w kalejdoskopie” (tamże, s. 121).
Z przytoczonych rozważań wynika, jaki ogrom pracy muszą włożyć osoby autystyczne w to, aby ktoś je zrozumiał, a jeszcze więcej starań muszą dołożyć ich rodzice, opiekunowie, terapeuci i lekarze, aby im pomóc w miarę możliwości normalnie funkcjonować. W pierwszych latach życia najważniejsze są komunikacja i procesy poznawcze , w późniejszych wyższy stopień wtajemniczenia w proces życia, w tym jakże okrutnym i pędzącym nieustannie świecie (tamże, s 121-122).
Terapia zaburzeń integracji sensorycznej jest jedną z ważnych form pomocy dzieciom ze spektrum autyzmu.
Integracja sensoryczna zaczyna się w życiu płodowym, a intensywny jej rozwój przypada na pierwszy rok życia (głównie poprzez ruch) i trwa aż do 7 r.ż., kiedy to procesy powinny być już tak rozwinięte, że dziecko osiąga gotowość do nauki szkolnej. Integracja sensoryczna jest zatem źródłem informacji o ciele i otaczającym nas świecie. Mózg musi umieć je zorganizować, aby człowiek mógł poruszać się, uczyć i zachowywać normalnie. Mózg lokalizuje, sortuje i ukierunkowuje wrażenia sensoryczne. Prawidłowa organizacja sensoryczna warunkuje kształtowanie percepcji, procesu uczenia się i zachowania. Nieprawidłowa zaś; przy nieprawidłowej życie może przypominać korek samochodowy w godzinach szczytu.
Znajomość podstawowych założeń teorii integracji sensorycznej i patrzenie na dziecko poprzez ocenę rozwoju jego podstawowych układów zmysłowych znacznie wspomaga proces diagnozy i konstruowania terapii dzieci z zaburzeniami autystycznymi oraz innymi zaburzeniami rozwojowymi. W terapii integracji sensorycznej my-terapeuci zajmujemy się głównie trzema podstawowymi zmysłami: równowagi (układem przedsionkowym), dotykiem i propriocepcją. One właśnie, w znaczący sposób wpływają na odbieranie pozostałych zmysłów (słuch, węch, smak i wzrok).
Sama terapia integracji sensorycznej nie czyni cudów. Przede wszystkim jest to terapia, która nie zamierza wyeliminować rozległych braków rozwojowych osób autystycznych bez dodatkowego treningu poszczególnych sprawności. Terapia ta przygotowuje jedynie dziecko; umożliwia nowe doświadczenia w uczeniu się i pomaga złagodzić określone zaburzenia w przetwarzaniu postrzegania. Terapię integracji sensorycznej powinno się więc zawsze wkomponować w całościową koncepcję pomocy dziecku. Terapię integracji sensorycznej należy postrzegać jako wzbogacenie możliwości terapeutycznych jednak nie jako środek na wszystkie problemy. Jeśli bowiem, po pewnym czasie stosowania terapii, dzieci przezwyciężą swoje najrozleglejsze problemy w postrzeganiu, rozpoczyna się, jak zwykle, żmudna praca nad wszystkimi brakami, które powstały najczęściej w wyniku wieloletniej izolacji od „naszego” świata. Jednak terapia integracji sensorycznej pozwala wytworzyć pomiędzy nami, a dziećmi pewien związek, który zdaje się być zupełnie nową jakością. Dzieci cieszą się na zajęciach terapeutycznych i szukają bliskości cielesnej. Po prostu lubią te zajęcia. Atmosfera podczas terapii sprzyja osiąganiu przez dziecko sukcesu i rozwojowi wewnętrznej potrzeby poznawania środowiska. Dziecko czując, że odnosi sukcesy w coraz większej liczbie coraz bardziej skomplikowanych zadań, podnosi swoją samoocenę i chętnie uczestniczy w zajęciach. Takie doświadczenia w kierowaniu swoim zachowaniem zaczyna przenosić również na inne sytuacje poza salą terapeutyczną, co zauważają rodzice i nauczyciele. Zmienia się obraz dziecka i jego funkcjonowanie w środowisku. Zajęcia zwykle odbywają się indywidualnie, gdyż wtedy terapeuta jest w stanie lepiej dostosowywać swoje pomysły terapeutyczne do potrzeb dziecka.
Opracowanie: Beata Majewska
Źródło: praca dyplomowa pt. „Integracja sensoryczna w terapii dziecka autystycznego
z opóźnionym rozwojem mowy – studium przypadku” ,Gdańsk 2016, autor. Beata Majewska